piątek, 4 listopada 2011

' i pytam Boga czy rozda lepsze karty, bo kurwa mam wrażenie ze to jakies zarty.. '


-a jak odchodził to bolało? 
-nie kurwa, łaskotało i prosiło o więcej.


tjaa.. no to mniej wiecej tak moge to ująć.. czuje sie wykończona psychicznie i juz nie wyrabiam.. chociz normalnie żyje smieje sie z przyjaciolmi odwala mi jak codzien.. ja wciaz czuje ten kolec w sercu . ktoy jest tak gleboko  ze ciezko bedzie sie go pozbyc.. probuje sie nauczyc z tym zyc ale cos mi nie wychodzi..
a jeszcze znowu zaczyna mnie gryzc to.. ze mialam mozliwosc odwrotu od tego co bylo .. mozliwosc pieknego zycia.. ale ja wybralam droge , o ktorej wiedzialam ze bedzie zla ale mimo tego ja wybralam bo balam sie powiedziec prawde , a tteraz zaluje i wiem ze nie ma juz mozliwosci powrotu do tego co bylo bo czasu nie cofne , wiec musze w koncu nauczyc sie ze  decyzje podejmowane przeze mnie pochopnie sa zle..
ni wiem juz co dla mnie dobre a co zle.. moje zycie traci smak i nie potrafie wziasc sie w garsc .. ratunku..


Ola , Kochanie.. ja wiem ze Ci ciezko , ja tez mialam idebtyczna sytuacje , bylo super potem dobrze , potem gorzej , zle i KRYTYCZNIE i wiesz jak sie skonczylo , a tak naprawde , nie.. nie skonczylo to trwa dalej i nie odpuszcza..
ale wierze ze chociaz Ty wybierzesz dobra droge i zrobisz to co powinnas.. nie popelniaj moich bledow..
kochanie , nie martw sie , ja też kiedyś spierdole Ci życie , poczekaj jescze troszke.






 kotku, jak będziesz czekać na czyjeś pozwolenie to sobie możesz czekać nawet wieczność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz